Rekord pokonany
Ciężar bycia faworytem często wpływa destrukcyjnie na grę, a gdy naprzeciwko staje zdeterminowana ekipa rywali z bramkarzem pod samą poprzeczkę, to wygraną trzeba wyszarpać. Taki właśnie spektakl zafundowała nam w sobotnie południe nasza drużyna U14 w meczu z Rekordem Bielsko-Biała.
Teoretycznie mecz toczył się pod dyktando Champions. Opanowany środek pola, gdzie pierwsze skrzypce grał Wojtek Katus wspomagany przez Kewina Szulkowskiego i Dawida Omyłę. Obrona sprawnie kasująca kontrataki bielszczan oraz szarpiący z przodu Gracjan Sajdak z Olivierem Winklerem wspomagani ze skrzydeł przez Maćka Pastuszkę i Kacpra Figołuszkę. Ten ostatni jednak dość szybko, bo po kwadransie, opuścił boisko z kontuzją kostki (Kacper – szybkiego powrotu do zdrowia), a godnie zastąpił go Jakub Piasecki. Kilka minut później przewagę wizualną nasi gracze przełożyli na trafienie. Pasta wjechał dynamicznie w pole karne i wyłożył piłkę Sajdiemu, który bez zawahania wpakował ją do siatki. Wydawać by się mogło, że kolejne bramki będą kwestią czasu ale w bramce Rekordu stał Wojciech Zborek – chłopak, którego warunki ale i umiejętności umożliwiałyby już grę w dużo starszych zespołach. Każda wysoko (ale też nisko) bita piłka stawała się jego łupem, a po każdej udanej jego interwencji rosła niepewność naszego ataku. Po górnym strzale padła druga bramka spotkania, ale niestety dla Rekordu. Konrad Wiśniewski nie miał szans wyciągnąć uderzonej pod poprzeczkę piłki przez Igora Kaźmierczaka który wykorzystał chwilę gapiostwa naszej defensywy. Do końca pierwszej połowy mimo naszych ataków i kontr ze strony bielszczan wynik nie uległ zmianie.
Drugie czterdzieści minut nasi trampkarze rozpoczęli z animuszem, ale Zborek radził sobie z uderzeniami Sajdaka, Winklera, Piwowara (kilkukrotnie powalczył z golkiperem gości przy rzutach rożnych). Poradził sobie także ze strzałem Katusa w samo okienko, który 95% bramkarzy w tym wieku przepuściłoby do siatki. W końcu po kwadransie ataków zasieki obronne sforsował wprowadzony z ławki Mikołaj Zdziarski, po czym został sfaulowany w polu karnym. Jedenastkę pewnie wykorzystał Gracjan Sajdak. Dwie minuty później ponownie eksplozja radości na naszej ławce i na trybunach bo nasz snajper wyborowy w swoim stylu wbiegł w pole karne i huknął pod poprzeczkę. Strzał był na tyle mocny, że nawet wzrost Zborka tu nie pomógł. W tym momencie ambitnie grająca ekipa Rekordu straciła nadzieję na pozytywny wynik. Nasz zespół jeszcze dążył do podwyższenia rezultatu ale świetne okazje Zdziarskiego, Pastuszki czy Oliwiera Smyły wyłapywał bramkarz gości lub kasowali je obrońcy Bielska.
Mecz z Rekordem nie był spacerkiem i tym większe słowa uznania dla chłopaków, że zdołali pokonać mądrze i szczelnie broniący się zespół gości. Walka o awans do 1 ligi wojewódzkiej nabiera kolorów, bo dołącza do niej zespół Unii Racibórz, który pokonał w Jastrzębiu GKS. Podobnie ciekawie zapowiada się walka o koronę króla strzelców – Gracjan Sajdak trafił do tej pory 14 razy, Kacper Oszek z Unii zdobył 15 bramek a Oskar Drzyzga z GKS-u 12. Będzie się jeszcze działo!
AP Champions – Rekord Bielsko-Biała 3:1 (1:1)
1:0 G.Sajdak (as. M.Pastuszka), 1:1 I.Kaźmierczak, 2:1 G.Sajdak (karny), 3:1 G.Sajdak
Skład AP: K.Wiśniewski - T.Piwowar, S.Karwot, M.Głuc - W.Katus, K.Szulkowski, D.Omyła, K.Figołuszka, M.Pastuszka - G.Sajdak, O.Winkler oraz I.Budny, J.Piasecki, O.Smyła, M.Zdziarski, M.Budnicki, K.Dumanowski