Zmiennicy dali radę

Zmiennicy dali radę

Bierz go! – taki okrzyk dało się słyszeć od rozgorączkowanego kibica APN Knurów podczas sparingowego z AP Champions. Niestety dla ekipy knurowskiej piłkarze naszej drużyny pozostali nieuchwytni i pewnie zwyciężyli prezentując miły dla oka futbol.

Przed spotkaniem z APN Knurów były obawy o wynik tego sprawdzianu. Ekipa z Knurowa pokonała niedawno RKP ROW Rybnik, a z naszego składu wypadli z różnych powodów Tomek Kołodziej, Maciek Norek, Igor Macura, Mikołaj Hejdukowski czy Maciek Chamot. Ich zmiennicy stanęli jednak na wysokości zadania i zaprezentowali się bardzo dobrze na knurowskim boisku.

Mieliśmy w tym spotkaniu dwa debiuty. Tomek Piwowar, filar obrony drużyny rocznika 2007, wyszedł w pierwszym składzie 2005 na prawej obronie i rewelacyjnie walczył przeciwko dwa lata starszym rywalom przewyższającym go często ponad o głowę. Tomasz zagrał niczym weteran – nie popełniał błędów i świetnie rozgrywał piłkę mimo agresywnego pressingu przeciwników. Prawdziwym debiutantem w składzie Champions był natomiast Kewin Gorol. Były kolega Antka Peteji i Bartka Głowackiego w zespole Gosławia Jedłownik szybko i udanie wpisał się w skład naszej ekipy. Twardo walczył w odbiorze i kilka razy ciekawie rozrzucał piłkę na rozegraniu. Na pewno jest obiecującym graczem i liczymy na kolejne dobre spotkania w naszych barwach.

Równie ciekawi co debiutów wspomnianych graczy obserwowaliśmy grę centrum obrony, która wystąpiła w kompletnie przemeblowanym zestawieniu. Eksperyment zdał jednak egzamin na szóstkę. Adrian Holona pokazał, że cały czas robi postępy i twardo radził sobie z silnymi napastnikami APN. Rewelacyjnie wypadł Adam Morys, który już na dobre wszedł do rotacji Championów – wczoraj czyścił wszystkie piłki które rywale chcieli wrzucić za linię naszej obrony. No i Gabriel Węgrzyn – Gabsley wysokim ustawieniem przecinał kontrataki zespołu z Knurowa, a to co leciało w światło bramki również pewnie wybronił.

Od samego początku meczu nasi Championi starali się długo utrzymywać przy piłce. Środek pola zdominowali nasi rozgrywający Patryk Zieleziński i Maciek Bochenek (genialna pierwsza połowa w jego wykonaniu), a w destrukcji jak profesor zagrał Antek Peteja. Otwarcie wyniku przyszło po kwadransie gry – po zamieszaniu w polu karnym gospodarzy do odbitej piłki dopadł Dawid Bocianowski i niesygnalizowanym strzałem z dystansu trafił obok słupka. Kolejne trafienie to wspólny wysiłek Patryka Zielezińskiego i Maćka Bochenka, który podaniem w uliczkę wypuścił Kacpra Szotowicza. Nasz snajper o ułamek sekundy uprzedził interweniującego bramkarza i lekkim dziobnięciem skierował piłkę do siatki. Trzeci gol to znów przytomność Bociana – po rzucie rożnym przejął piłkę na 15 metrze, podbił ją do góry i z półwoleja posłał w długi róg. Czwarta bramka padła tuż przed gwizdkiem na przerwę. Jakub Parma zaszarżował prawym skrzydłem i wrzucił ostrą raczej niską piłkę w pole karne. Teoretycznie centra była zbyt głęboka, ale bramkarz APN wyszedł za wcześnie i zbyt daleko i piłka mijała go od strony bramki. Próba interwencji skończyła się tym że futbolówka zatrzepotała w siatce. Okazji do goli w pierwszej połowie było jeszcze kilka – najlepsze miał Bochen, ale piłka po jego strzałach uparcie mijała bramkę o centymetry.

Druga połowa zmieniła obraz spotkania. Gospodarze przejęli inicjatywę i to nasz zespół przeszedł do defensywy. Była ona jednak na tyle skuteczna że większość akcji rozbijaliśmy zanim zakończyła się ona strzałem, a nawet gdy do niego doszło na posterunku był Gabu lub uderzenia były niecelne. Dobrą robotę wykonali obok wspomnianych już obrońców Kacper Drobot (był bliski zdobycia bramek po uderzeniach z dystansu w pierwszej połowie) oraz Igor Niewelt, który dał solidną zmianę i skutecznie przecinał ataki knurowian. W swoim stylu szarpał w kontrach z naszej strony Paweł Raczyński, który raz po raz uciekał skrzydłem ale niestety celownik miał rozregulowany. Raku najlepszą okazję miał wówczas gdy przejął podanie bramkarza APN i spróbował pokonać go lobem. Piłka minimalnie minęła bramkę. Napór gospodarzy dał im w końcu bramkę – napastnik knurowian przedarł się przez naszą obronę i wykorzystał moment zawahania Gabriela Węgrzyna nie dając mu szans w sytuacji 1 na 1. Na więcej już nasza ekipa nie pozwoliła gospodarzom, a w końcówce zadała jeszcze dwa uderzenia. Obie bramki zdobył dynamiczny i sprawiający wiele problemów rosłym rywalom Bartek Głowacki. Najpierw przytomnie przejął podanie między obrońcami i nie dał szans bramkarzowi, a chwilę potem razem z Szoto rozklepał defensywę i uderzeniem pod poprzeczkę ustalił wynik meczu.

Mimo wysokiego wyniku mecz był bardzo pożytecznym sprawdzianem, gdyż ekipa APN Knurów była groźna w kontratakach, a przewagę fizyczną rywali nasi zawodnicy musieli niwelować kreatywnością, szybkością gry oraz wymiennością pozycji. Na pewno doświadczenie zdobyte w tym spotkaniu przyda się w zbliżającym się turnieju Galicka Zima.

APN Knurów – AP Champions 1-6 (0-4)

0-1 D.Bocianowski, 0-2 K.Szotowicz (as. M.Bochenek), 0-3 D.Bocianowski, 0-4 J.Parma, 1-5 B.Głowacki, 1-6 B.Głowacki (as. K.Szotowicz)

Skład: G.Węgrzyn – A.Holona, A.Morys, T.Piwowar, K.Drobot, A.Peteja, P.Zieleziński, M.Bochenek, D.Bocianowski, B.Głowacki, K.Szotowicz oraz P.Raczyński, I.Niewelt, K.Gorol, S.Jurek, S.Chwołka, J.Parma, O.Pukajło

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości